Tyle was tu weszło ! :D

niedziela, 24 kwietnia 2016

ZAPRASZAM :)

Jeżeli ktoś jest zainteresowany moją twórczością, do której właśnie wróciłam, po huh sporej przerwie :) ! To zapraszam na bloga: http://czesckochanieee.blogspot.com/

 J.xx

poniedziałek, 4 marca 2013

Epilog

*Oczami Piotrka*
Nie mogę w to uwierzyć, jak mogłem być aż tak naiwny. Stoję nad jej grobem, nie mogę pogodzić się z jej śmiercią. Agata... Była dla mnie czymś więcej niż tylko przyjaciółką, gdy przeczytałem pliki zostawione przez nią na komputerze, zacząłęm żałować, że nie powiedziałem jej co czuję. Tyle czasu się z tym kryłem, a gdy ona się dowiedziałam kim ja jestem i kim ona się stanie zabiła się... Czuję się winny za jej śmierć, czuję się okropnie, jeste nikim... Dlaczego ona ? Gdybym posłuchał tej kobiety, nie wygarnął jej wszystkiego od tak, może dalej była by z nami ? Może bylibyśmy razem szczęśliwi ? Nie wiem czy będę potrafił żyć z takim poczuciem winy.
----
Mam nadzieję, że Was nie zawiodłam. Wiem, że epilog krutki, ale treściwy. Zapraszam do sledzenia bloga, aktualnie opisuję inną, mam nadzieję, że równie ciekawą historie ;D
See you soon
J.xx

niedziela, 3 marca 2013

CZ. 31


Później je otworzył i zwinnie przez nie wszedł, była to dziewczyna. Wysoka, szczupła dziewczyna, długie, brązowe loki opadające na łopatki, była piękna. Za nią wślizgnął się wysoki i szczupły chłopak o szklistych, można by powiedzieć diamentowych oczach. Stałam o kulach we własnym salonie, czułam się dziwnie, ponieważ wydawało mi się, że mój najlepszy przyjaciel jest wampirem od dłuższego czasu u nic mi nie powiedział. Przerażał mnie fakt tak wielu krwiopijców w moim mieszkaniu, to było naprawdę dziwne.
-No więc.. Jesteś wampirem ?- zapytałam niepewnie Piotrka, tak naprawdę to nie chciałam znać odpowiedzi.
-No.. Tak-  powiedziała ja spojrzałam w jego ciemne oczy, nigdy nie potrafiłam zidentyfikować tego koloru.
-O co chodzi ?- powiedziałam i zrezygnowana opadła na kanapę.
-Harriet ?- zapytał niepewnie chłopak o szklistych oczach.
-Wyjdźcie- zakomendowała dziewczyna.
-O co chodzi ?!- zapytałam podniesionym głosem, byłam zdenerwowana.
-Wiesz już, że twoi rodzice byli wampirami, może Cię w niego przemienić innych przedstawiciel tego gatunku albo staniesz się nim po 18 roku życia, wybór należy do Ciebie- wytłumaczyła spokojnie dziewczyna.
-Okay, nie ma sposobu żeby tego uniknąć ? chyba jednak wolałabym być śmiertelna- powiedziałam szybko nie zastanawiając się nad swoja odpowiedzią.
-Niestety, oczywiście możesz się zabić… Ale nie polecam Ci tego- powiedziała Harriet i krzywo się uśmiechnęła.
-Okay. Dziękuję, wszystko ?- zapytałam i wstałam, miałam ochotę na pizzę i rozmowę z CZŁOWIEKIEM.
-Tak, jakbyś miała…
-Nie, nie mam żadnych pytań. Wybacz moją nie uprzejmość, ale jestem głodna. Ja.. Może zostaniesz, co ? W sumie chyba powinnam się dowiedzieć co mnie czeka- powiedziałam i krzywo się uśmiechnęłam.
-Jasne- powiedziała brunetka i ciepło się do mnie uśmiechnęła. Gdy wyszłyśmy z salonu w domu nie było żywej duszy.
-Gdzie oni się podziali ?- zapytałam zdziwiona, jakim cudem Piotrek wyparował bez pożegnania ?
-Usłyszeli rozmowę i sobie poszli, logiczne- powiedziała i wzruszyła ramionami, widać wiele się musze jeszcze nauczyć. Szybko zamówiłam pizzę i usiadłam przy stole naprzeciwko szatynki.
-Dlaczego słyszeli naszą rozmowę ?- zapytałam zaciekawiona. Rozmawiałyśmy długo, dowiedziałam się wszystkiego. Poczułam… Nigdy nie wiedziałam takich rzeczy o sobie, o swoich rodzicach. Byłam ciekawa czy Ciotka o tym wiedziała, może sama była wampirem ? Ale już nigdy się tego nie dowiedziałam.
----
To tyle, dzisiaj dodaję ostatnią część. Jutro, bajpóźniej w środę dodam epilog. Mam nadzieję, że Wam się podobało :>. Opinie zostawiajcie w komentarzach. Teraz będę dodawać opowiadanie o burkińskim pomocniku Jonathanie Pitroipie. Część 1.----> http://imagionowo.blogspot.com/2013/02/pitroipa-1.html
Część 2.----> http://imagionowo.blogspot.com/2013/02/pitroipa-2.html 
See you soon
J. xx

poniedziałek, 25 lutego 2013

CZ. 30


W ciągu pół godziny Niall zawiózł mnie do domu, wyniósł się, oczywiście nie obeszło się bez zapewnień „zostańmy przyjaciółmi”, gdy wyszedł zaczęłam płakać i szybkko zadzwoniłam do pryzjaciela.
-Przyjeżdzaj- ledwo wydukałam przez łzy.
-Co się stało ?- zapytał troskliwie, po chwili dodał.- Będę za jakieś pół godziny, może szybciej- powiedział po czym się rozłączył.
Pół godziny później do salonu wbiegł zdyszany Piotrek i szybko przytulił mnie na kanapie.
-Co on Cie zrobił ?- zapytał i podał kolejną chusteczkę, po chwili uspokoiłam się i wszystko mu opowiedziałam.
-A to drań ! Głupek, skrzywdził Cię dla sławy- powiedział, dotknął mojego nadgarstka i syknął z  bólu.
-Co się stało ?- zapytałam i spojrzałam na niego z wyrazem współczucia.
-Dotknąłem twojej ręki i… Czemu twoja ręka… Masz na nadgarstku fioletowe serce… nie boli Cie to ?- zapytał z zaciekawieniem.
-A, to. Nie, mam to od wypadku- powiedziałam i wtuliłam się w niego.
Rano obudziłam się na kanapie wtulona w tors Piotrka, spojrzałam na zegarek- była 8:45. Nagle zauważyłam, że ktoś siedzi na fotelu.
-Kim pani jest ?- zapytałam ze strachem w oczach, nie codziennie obcy ludzie siedzą w twoim salonie.

-Jestem… Nie ważne, musimy to załatwić zanim twój kolega się, a ja w tym czasie Ci wszystko opowiem. Nie może się obudzić- powiedziała tajemniczo. Nagle usłyszałam jego głos.
-Mówiłem Ci stara wiedźmo żebyś tu nie przychodziła, nie dotarło ?- zapytał agresywnie.
-Spokoj…
-Nie! Nie wiesz co tak naprawdę się stało, twoi rodzice byli…
-Nie mów jej !- zakazała starsza pani i szybko zerwałam się z fotela, była zagubiona.
-Czy ktoś mi powie co tu się dzieje ? co z moimi rodzicami ?!- zapytałam przekrzykując ich.
-Twoi rodzice byli wampirami i ty też będziesz, po 18 roku życia, albo jak cię jakiś ugryzie- wyznał Piotrek na jedynm wdechu, zamarłam.
-I po co jej to powiedziałeś ?! Nie tak to się robi- powiedziałą srustrowana staruszka.
Nagle ktoś zapukał w uchylone okno...
-----
TADAM ! Część 30, wybaczcie, że taka krótka, ale dzisiaj mam szlaban i kłotnie... Eghem, nie ważne ;D Mam nadzieję, że się podoba.  W najbliższym czasie postram się dodać część 31, dłuższą :)
J.xx

środa, 20 lutego 2013

CZ. 29


15.11.2010
Rano obudziłam się o 5:45, a więc jednak złamana noga nie dała mi możliwości późniejszego budzenia się. Po przebudzeniu pierwsze co to zobaczyłam śpiącego Nialla na krześle przy moim biurku.
-Eghem- głośno odkrząknęłam, a on błyskawicznie się podniósł.
-O, już się obudziłaś ?- zapytał zaspanym głosem i przetarł oczy.
-Przed chwilą i tak, Ciebie też musiałam obudzić, co ja bym tu sama robiłam ?- zapytałam ze śmiechem blondyna.
-Jest 5 ! Kobieto zlituj się !- zawołał zmęczony.
-Okay, ja się ogarnę, a ty cos zjedz u kuchni. Później… Jeszcze nie wiem co, ale coś wymyślę- powiedziałam, pocałowałam Irlandczyka i pokuśtykałam z ubraniami na ramieniu do toalety. W toalecie sprawnie sobie poradziłam, wzięłam „prysznic”, wyszczotkowałam włosy i związałam w luźny kok, umyłam zęby i się ubrałam: Czarne, szerokie spodnie, zwykły, szary bezkształtny T-shirt i oczywiście bielizna. Gdy zeszłam za dół śniadanie już na mnie czekało, więc zabrałam się do jedzenia.
-Jak się czujesz ?- zapytał i pocałował mnie w czoło.
-Dobrze, co dzisiaj robimy ?- zapytałam z zaciekawieniem.
-Niespodzianka, pospiesz się z jedzeniem- powiedział tajemniczo i wyszedł z pokoju.
Po śniadaniu Niall zawiązał mi oczy, wsadził do samochodu i gdzieś pojechaliśmy, na miejscu okazało się, że byliśmy…
-Och, Niall !- krzyknęłam i łzy pojawiły mi się w oczach, byliśmy na polanie, gdzie się poznaliśmy. Niall wziął mnie na ręce i zaniósł na polanę z plecakiem pełnym jedzenia na ramieniu.
Piknik zajął nam całe popołudnie, w końcu Niall zaczął coś mamrotać.
-Wiesz, Jul… Chyba powinniśmy zerwać- powiedział Niall i krzywo się uśmiechnął.
-Co ?- zapytałam z niedowierzeniem, miałam nadzieję, że się przesłyszałam.
-Wyjeżdżam w trasę i… Sama rozumiesz- powiedział i ku mojemu zadowoleniu zamknął się. Szybko wzięłam kule i wstałam.
-Odwieź mnie do domu i wynoś się- powiedziałam i szybko pokuśtykałam do samochodu.
------
TADA ! wreszcie się zebrałam i napisałam tą 29 część. Pozostawcie po sobie ślad, motywacja ;D
See you soon
J.xx