15.11.2010
Rano obudziłam się o
5:45, a więc jednak złamana noga nie dała mi możliwości późniejszego budzenia
się. Po przebudzeniu pierwsze co to zobaczyłam śpiącego Nialla na krześle przy
moim biurku.
-Eghem- głośno
odkrząknęłam, a on błyskawicznie się podniósł.
-O, już się obudziłaś
?- zapytał zaspanym głosem i przetarł oczy.
-Przed chwilą i tak,
Ciebie też musiałam obudzić, co ja bym tu sama robiłam ?- zapytałam ze śmiechem
blondyna.
-Jest 5 ! Kobieto
zlituj się !- zawołał zmęczony.
-Okay, ja się ogarnę, a
ty cos zjedz u kuchni. Później… Jeszcze nie wiem co, ale coś wymyślę-
powiedziałam, pocałowałam Irlandczyka i pokuśtykałam z ubraniami na ramieniu do
toalety. W toalecie sprawnie sobie poradziłam, wzięłam „prysznic”,
wyszczotkowałam włosy i związałam w luźny kok, umyłam zęby i się ubrałam:
Czarne, szerokie spodnie, zwykły, szary bezkształtny T-shirt i oczywiście
bielizna. Gdy zeszłam za dół śniadanie już na mnie czekało, więc zabrałam się
do jedzenia.
-Jak się czujesz ?-
zapytał i pocałował mnie w czoło.
-Dobrze, co dzisiaj
robimy ?- zapytałam z zaciekawieniem.
-Niespodzianka,
pospiesz się z jedzeniem- powiedział tajemniczo i wyszedł z pokoju.
Po śniadaniu Niall
zawiązał mi oczy, wsadził do samochodu i gdzieś pojechaliśmy, na miejscu
okazało się, że byliśmy…
-Och, Niall !-
krzyknęłam i łzy pojawiły mi się w oczach, byliśmy na polanie, gdzie się poznaliśmy.
Niall wziął mnie na ręce i zaniósł na polanę z plecakiem pełnym jedzenia na
ramieniu.
Piknik zajął nam całe
popołudnie, w końcu Niall zaczął coś mamrotać.
-Wiesz, Jul… Chyba
powinniśmy zerwać- powiedział Niall i krzywo się uśmiechnął.
-Co ?- zapytałam z
niedowierzeniem, miałam nadzieję, że się przesłyszałam.
-Wyjeżdżam w trasę i…
Sama rozumiesz- powiedział i ku mojemu zadowoleniu zamknął się. Szybko wzięłam kule i wstałam.
-Odwieź mnie do domu i wynoś się- powiedziałam i szybko
pokuśtykałam do samochodu.
------
TADA ! wreszcie się zebrałam i napisałam tą 29 część. Pozostawcie po sobie ślad, motywacja ;D
See you soon
J.xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz