Tyle was tu weszło ! :D

czwartek, 3 stycznia 2013

CZ. 13


-No hej ! Wspominałem, że na całe wakacje tutaj przyjeżdżam ? Wow, wcześniej nie widziałem tego tatuażu- powiedział Niall ze zdziwieniem i wskazał na moją szyję, fakt 3 grube, czarne „rozdarcia” jako tatuaż przypominały  bliznę po potyczce z jakimś potworem i szokowały u szesnastolatki, ale taki miał być efekt.
-Siema. Nie wspominałeś, dobrze, że wreszcie ktoś normalny tu będzie i to rzez całe wakacje jak ja- powiedziałam z uśmiechem „Bogu dzięki” pomyślałam, chłopak moich marzeń chcąc, nie chcąc spędzi ze mną całe wakacje ! Yupi !- Tak, wiem, że tatuaż robi dość specyficzne wrażenie, ale taki miał być efekt. Możemy porozmawiać potem ? Przepraszam, ale przez  ostatnie trzy  tygodnie nie siedziałam w siodle, a mam być instruktorką, więc musze sobie przypomnieć  niektóre figury- powiedziałam i odjechałam z przepraszającym uśmiechem.
Po raz drugi wykonałam akcję z Mp3 i zaczęłam się poważnie zastanawiać czy powrócenie do woltyżerki to był dobry pomysł, miałam zarobić na tym duże pieniądze, więc w sumie czemu nie ? W końcu kiedyś byłam najlepsza, no właśnie byłam. Później Ciotka zabroniła mi trenować, koszmar. Po rozstępowaniu Dumki przejechałam parę okrążeń kłusem, a to anglezowanym, a to znowu wysiadywanym. Razem ze strzemionami a raz bez. Później jeździłam chwilę galopem bez strzemion, a to znowu z nimi. Czyli po jakiejś półgodzinnej rozgrzewce wkroczyłam w woltyżerkę. Zaczęłam próbować  różne figury, ku mojemu zadowoleniu w ciągu godziny spadłam tylko trzy razy. Po woltyżerce wolno przekłusowałam jeszcze parę kółek i zaczęłam rozstępowanie, znowu siedziałam zgarbiona i wodzę trzymałam tylko na końcu, więc Duma mogła chodzić po całym placu. Byłam sama i  na placu nie było przeszkód więc po co miałam ją trzymać ? Zaczęłam rozważać wyjechanie w teren ale bałam się, że Dumka się spłoszy i coś się stanie „Lepiej nie kusić losu” pomyślałam i usłyszałam wołanie, podjechałam wolnym stepem do barierki.
-Wow, jesteś naprawdę dobra- powiedział ze szczerym uśmiechem Niall.
-Dzięki- powiedział nieco zmieszana i po chwili dodałam.- Już dawno nikt mi tego nie mówił. W sumie to od dawna słyszę tylko krytykę. Mówiłeś, że grasz na gitarze… Wejdź, chce Cię o cos zapytać- powiedziałam i odjechałam kawałek Dumką i zsiadłam. Zdjęłam wodze i maksymalnie popuściłam popręg, stwierdziłam, że będę rozstępowywać ją w ręku żeby móc rozmawiać z Niallem bez przeszkód. Błyskawicznie podszedł.
-No, gram na gitarze, a o co chodzi ?- spytał z nieukrywaną satysfakcją.
-----
No i jak się podoba ? Jeżeli mam być szczera to nie wierzę, że ktokolwiek to czyta, więc mam prośbę, czytasz = komentuj. Każdy może komentować, ponieważ ustawiłam komentowanie anonimowe, więc nie ma problemu z kontem Google.
J. xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz