Te wakacje były zdecydowanie
najlepszymi jakie kiedykolwiek przeżyłam, głównie z powodu Niall. Okazało się,
że przed wakacjami wydzierżawił Bubla, często razem jeździliśmy w tereny,
chodziliśmy do lasu, nad jezioro, czasami
nawet prowadziłam mu lekcje woltyżerki, w końcu byłam instruktorką, za dwa dni
skończy się obóz, a za trzy dni szkoła, nie mogę w to uwierzyć ! Rano obudziłam
się wcześnie się obudziłam, około 3:20, może to ze zdenerwowania ? Cały obóz
wstawałam wcześnie żeby rano nakarmić konie, ale to było lekkie przegięcie.
Szybko się ubrałam i wyszłam na łąkę, do odpasu miałam jeszcze dużo czasu. Gdy
doszłam na łąkę wyjęłam z kieszeni paczkę papierosów i szybko zapaliłam,
zaczęłam myśleć o LO, martwiłam się nowym otoczeniem, wiedziałam, że teraz będę
miała jeszcze mniej czasu dla Dumki, na konie. Ani się obejrzałam była już
4:00, a ja wypaliłam pół paczki, byłam podekscytowana, ponieważ za dwa dni
miałam dostać moją wypłatę z dwóch miesięcy, nagle zobaczyłam wychodzącego
Harrego, szybko schowałam paczkę z zapalniczką do kieszeni, a wypalone
papierosy udało mi się „sprzątnąć” pod kamień.
-No siema !- krzyknął z daleko,
więc jednak mnie zauważył.
-Hej- odpowiedziałam jedynie z
grzeczności.
-Co ty tu robisz tak wcześnie ?-
zapytał z dziwnym uśmiechem.
-Wcześnie się obudziłam i
pomyślałam, że świeże powietrze dobrze mi zrobi, pozatym wakacje się kończą i
wracam do miasta- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem, co on knuje ?- A ty co
tak wcześnie robisz ?
-Chciałem się przejść, cześć! –
powiedział o poszedł, „dziwne” pomyślałam, ale postanowiłam nie tracić czasu na
rozmyślaniu nad tym. Napisałam do Nialle sms:
„Wstawaj śpiochu ! Konie trzeba
nakarmić ;D!”
Rzeczywiście, odpas był na 5:00, a
jest 4:10, ale zanim on się przyszykuje ! Niall w tym roku robił, za letniego
łamacza serc, to było naprawdę zabawne, dopóki i ja się nie zakochałam. Od
czasu ogniska pocałowaliśmy się jeszcze parę razy, ale on zachowywał się
później jakby nic się nie stało. Nie całował się z obozowiczkami (na
szczęście!), moje rozważania przerwał dźwięk sms, od Nialle:
„Zlituj się ! Jest 4:15 ! SPAĆ !”
HAHAHA, postanowiłam odpisać od
razu:
„Masz jeszcze 15 minut,
wykorzystaj je dobrze ! Za pół godziny czekam pod pokojem ;D”
Wyślij, nie chciałam końca wakacji,
głownie z powodu Nialle, ale na myśl o Ciotce i Emmę robiło mi się niedobrze.
Ani się obejrzałam, a była 5:05, dostałam sms:
„Czekam w stajni”
Na śmierć zapomniałam ! Ruszyłam
biegiem, na szczęście stajenny też zaspał. Odpas odbył się w ciszy, coś musiało
się stać, zawsze wszyscy byli rozmowni, ale nie wnikałam. Po odpasie Rzemyk
wzięła mnie na stronę.
-Gdzie ty się rano podziewałaś ?-
spytała wściekła.
-Byłam na łące, a co ?- spytałam
zdezorientowana zachowaniem koleżanki.
-Ktoś wypuścił Midasa i pokopał
się z Apsem, Harry mówił, że widział jak majstrowałaś cos przy boksie, jakie
masz usprawiedliwienie ?- spytała wściekła.... CDN
J.xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz