Tyle was tu weszło ! :D

niedziela, 6 stycznia 2013

CZ. 16


                                                                                                                             Pod koniec wakacji
Te wakacje były zdecydowanie najlepszymi jakie kiedykolwiek przeżyłam, głównie z powodu Niall. Okazało się, że przed wakacjami wydzierżawił Bubla, często razem jeździliśmy w tereny, chodziliśmy do lasu, nad jezioro,  czasami nawet prowadziłam mu lekcje woltyżerki, w końcu byłam instruktorką, za dwa dni skończy się obóz, a za trzy dni szkoła, nie mogę w to uwierzyć ! Rano obudziłam się wcześnie się obudziłam, około 3:20, może to ze zdenerwowania ? Cały obóz wstawałam wcześnie żeby rano nakarmić konie, ale to było lekkie przegięcie. Szybko się ubrałam i wyszłam na łąkę, do odpasu miałam jeszcze dużo czasu. Gdy doszłam na łąkę wyjęłam z kieszeni paczkę papierosów i szybko zapaliłam, zaczęłam myśleć o LO, martwiłam się nowym otoczeniem, wiedziałam, że teraz będę miała jeszcze mniej czasu dla Dumki, na konie. Ani się obejrzałam była już 4:00, a ja wypaliłam pół paczki, byłam podekscytowana, ponieważ za dwa dni miałam dostać moją wypłatę z dwóch miesięcy, nagle zobaczyłam wychodzącego Harrego, szybko schowałam paczkę z zapalniczką do kieszeni, a wypalone papierosy udało mi się „sprzątnąć” pod kamień.
-No siema !- krzyknął z daleko, więc jednak mnie zauważył.
-Hej- odpowiedziałam jedynie z grzeczności.
-Co ty tu robisz tak wcześnie ?- zapytał z dziwnym uśmiechem.
-Wcześnie się obudziłam i pomyślałam, że świeże powietrze dobrze mi zrobi, pozatym wakacje się kończą i wracam do miasta- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem, co on knuje ?- A ty co tak wcześnie robisz ?
-Chciałem się przejść, cześć! – powiedział o poszedł, „dziwne” pomyślałam, ale postanowiłam nie tracić czasu na rozmyślaniu nad tym. Napisałam do Nialle sms:
„Wstawaj śpiochu ! Konie trzeba nakarmić ;D!”
Rzeczywiście, odpas był na 5:00, a jest 4:10, ale zanim on się przyszykuje ! Niall w tym roku robił, za letniego łamacza serc, to było naprawdę zabawne, dopóki i ja się nie zakochałam. Od czasu ogniska pocałowaliśmy się jeszcze parę razy, ale on zachowywał się później jakby nic się nie stało. Nie całował się z obozowiczkami (na szczęście!), moje rozważania przerwał dźwięk sms, od Nialle:
„Zlituj się ! Jest 4:15 ! SPAĆ !”
HAHAHA, postanowiłam odpisać od razu:
„Masz jeszcze 15 minut, wykorzystaj je dobrze ! Za pół godziny czekam pod pokojem ;D”
Wyślij, nie chciałam końca wakacji, głownie z powodu Nialle, ale na myśl o Ciotce i Emmę robiło mi się niedobrze. Ani się obejrzałam, a była 5:05, dostałam sms:
„Czekam w stajni”
Na śmierć zapomniałam ! Ruszyłam biegiem, na szczęście stajenny też zaspał. Odpas odbył się w ciszy, coś musiało się stać, zawsze wszyscy byli rozmowni, ale nie wnikałam. Po odpasie Rzemyk wzięła mnie na stronę.
-Gdzie ty się rano podziewałaś ?- spytała wściekła.
-Byłam na łące, a co ?- spytałam zdezorientowana zachowaniem koleżanki.
-Ktoś wypuścił Midasa i pokopał się z Apsem, Harry mówił, że widział jak majstrowałaś cos przy boksie, jakie masz usprawiedliwienie ?- spytała wściekła.... CDN
J.xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz