-Jeżeli to nie problem-
powiedziałam i spuściłam głowę. Chłopak złamał mnie za rękę i poprowadził na
tyły szkoły.
-Tu masz wejście-
powiedział i pokazał ręką drzwi .
-Dzięki, jestem winna
Ci przysługę- powiedziałam i weszłam, nie byłam pewna czy nie jest w zmowie z
chłopakami, a jednak mu zaufałam. Wyszłam na korytarz, a właściwie w miejscu
przy schodach, szybko rozejrzałam się, w pobliżu nie było Zayna ani Nialla.
Wyszłam pewnie z kryjówki i udałam się do Sali biologicznej.
Po
zakończeniu lekcji
Przez cały dzień udało
mi się unikać chłopców, gdy tylko zauważyłam któregoś z nich na korytarzu szybko
szłam w przeciwna stronę. Wiem, że całe życie nie można uciekać przed
problemami, ale na razie nie jestem gotowa się z nimi zmierzyć. Ze szkoły
wyszłam tylnym wyjściem, szybko wskoczyłam na motor i kątem oka zobaczyłam
wychodzących (Zayn i Niall) chłopców ze szkoły i zdziwienie na ich twarzach,
gdy wyjechałam z obrębu budynku. Tym razem jechałam prosto do domu, bałam się
reakcji Ciotki, a nóż widziała rano Nialla ? Nie chce jakiś niewygodnych pytań
z jej strony. Wiem, że jeszcze przez pewien czas będę zmuszona tam mieszkać. Podróż
do ”domu” minęło mi bardzo szybko. Zsiadając z motoru weszłam do domu,
położyłam kask na komodzie i komórka zadzwoniła mi w kieszeni, uszczęśliwiła
mnie melodyjka Th Stiff Dylans „Ultraviolet”. Automatycznie zaczęłam
podśpiewywać, ale w końcu przypomniałam sobie o połączeniu, błyskawicznie
odebrałam nie patrząc na wyświetlacz.
-Halo ?- powiedział i
uśmiechem na twarzy.
------
Podoba się ? czytasz=komentuj
J.xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz