Tyle was tu weszło ! :D

piątek, 18 stycznia 2013

CZ. 22


"Czas jest najcenniejszym darem, jaki możesz komuś dać, ponieważ jest częścią twojego życia i nigdy nie powróci" ~Zayn Malik
-Coo ? Jakie spotkanie w Nados ? Byłam z chłopakiem- powiedziałam i teraz zaczęło mi się wszystko rozjaśniać. Już w knajpie strasznie bolała mnie głowa, ale nie chciałam zrobić przykrości Niallowi, przedstawił mi swoich kolegów, Harry wyglądał znajomo i Zayn, miałam wrażenie, że skądś  ich znam, ale nie miała pojęcia z skąd.
-Będziesz na następnym występie w X-factorze?- zapytał chłopak, jakim X-factorze ?
-A niby po co ? To głupi i nudny program- powiedziałam otwarcie.
-Czyli nie masz zamiaru wspierać Nialla ?
-Niall nie występuje w X-factorze… O co chodzi ?- zapytałam i weszłam do pustego mieszkania, Ciotki jeszcze nie było. Nagle znamię na ręce zaczęło, na mojej ręce znowu pojawiło się fioletowe serce- Auć!- syknęłam i wsłuchałam się w opowieść Harrego, o zagłoszeniu się Nialla i reszty do X-factora, o powstaniu zespołu i próbach.
-Naprawdę Ci nie powiedział?- zapytał, a w jego głosie można było wyczuć zdziwienie.
-Nie, naprawdę nic. Zresztą Zayn też. Okay, dzięki za informacje Harry, muszę kończyć. Pa- rzuciłam i nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się. Zadzwoniłam do Nialla, odebrał po dwóch sygnałach.
-Niall, przyjdź do mnie, Ciotki teraz, proszę. Nie interesuje mnie czy masz teraz jakąś próbę w   X-factorze, rozumiesz?- powiedziałam i rozłączyłam się. Niall był u mnie po 10 minutach. Błyskawicznie otworzyłam drzwi.
-Poprosiłam Cię żebyś tu przyszedł, bo chciałam Ci powiedzieć, że z nami koniec. Związek budowany na kłamstwie… Po prostu koniec z nami, życzę Ci sukcesów w  karierze. Proszę, nic nie mów, uważam… Nawet nie wiem  co teraz myślę… O twoim udziale w tym programie dowiedziałam się od Harrego ! Rozumiesz, czy ty w ogóle zamierzałeś mi powiedzieć ? Cześć- powiedziałam i zamknęłam drzwi. Z góry słyszałam, że dzwonił i coś krzyczał, nie chciałam go słuchać. Siedziałam w pokoju i płakałam, zawsze byłam sama i nigdy nikt mnie nie zranił, ktoś kogo kochałam i mnie rozumiał… to tak strasznie bolało, nagle usłyszałam krzyki na dole, ale nie zareagowałam. Długo jeszcze płakałam, potem na szczęście zasnęłam.
------
 czytasz=komentuj
J. xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz