Tyle was tu weszło ! :D

piątek, 4 stycznia 2013

CZ. 14


-Dzisiaj jest ognisko i tak sobie pomyślałam, że może coś byśmy razem zagrali. Ja grałam już wcześniej, w sensie, że w poprzednich latach, ale jestem kiepska i pomyślałam, że może fajnie było by zagrać w duecie ?- spytałam nie pewnie, przez twarz Nialle przemknął się cień satysfakcji.
-Może za godzinę zrobimy próbę na łące ? No chyba, że wolisz grac w kalambury- odpowiedział ze śmiechem.
-Spoko, tylko nie wiem czy zdążę się ogarnąć z Dumka- powiedziałam i pogmerałam ją po mordce.
-Jeżeli chcesz to mogę Ci pomóc- powiedział nieśmiało Niall.
-Jeżeli tylko miałbyś ochotę- powiedziałam z uśmiechem.- W sumie to już się rozstępowała, chodźmy.
No i poszliśmy, świetnie się bawiłam z Niallem pielęgnując Dumkę po jeździe, na koniec odstawiliśmy ją na łąkę i poszliśmy do fioletowego domku.
-Jeżeli chcesz żyć lepiej tam nie wchodź, tylko się przebiorę i wezmę gitarę- powiedziałam z uśmiechem i tylko usłyszałam głos Nialle z daleka.
-Ja też pójdę po gitarę, spotkamy się na łące- powiedział i odszedł.
Gdy weszłam do domku Rzemyk rzuciła się na mnie i zaczęła zasypywać gradem pytań.
-Czy możemy pogadać wieczorem po ognisku ? Jestem umówiona na próbę…- nie dokończyłam bo Rzemyk mi przerwała.
-Z kim ty się znowu umówiłaś ?-  spytała przygryzając dolną wargę, „Jak Zayn” przeleciało mi  przez myśl.
-Jakie znowu ? Pozatym to tylko próba przed ogniskiem- powiedziałam z uśmiechem, po czym zarzuciłam gitarę na ramie  wyszłam. Było strasznie gorąco więc ubrałam krótkie spodenki w kolorze fuksji, czarną bluzkę na ramiączkach i sandały. Przez chwilę miałam ochotę wrócić do domku i ubrać długie   spodnie i golf „głupie” pomyślałam. Ubrałam się tak jak zwykle ubierałam się w lato, no ale sanda...
-Cześć !- usłyszałam  wołanie Harrego.
-Siema. Śpieszę się- powiedziałam szybko i odeszłam. „Cholera, goni mnie” przeszło mi przez myśl.
-Zaczekaj, chce tylko pogadać- powiedział i złapał mnie za rękę.
-Czego chcesz ?- zapytałam wściekle- Śpieszę się, nie dotarło ?
-Może gdzieś razem wyskoczymy czy coś ?- zapytał zdenerwowany.
-A co nie masz dziewczyny na pokaz ? Nie zapomniałeś, że jestem twoją kuzynką ?- spytałam z wrednym uśmieszkiem.
-Ale wiesz, nigdy się tobą zbytnio nie chwaliłem, a jesteś całkiem niezła. To może przysługa za przysługę?- spytał już widocznie podenerwowany.
-A co ty mógłbyś mi zaoferować ? Jak wymyślisz coś sensownego to mi powiedz, naprawdę sensownego. Proszę, nie trać mojego czasu- powiedziałam z uśmiechem wyższości, wyrwałam się z jego żelaznego uścisku i poszłam na łąkę gdzie(na szczęście) Niall już czekał.
-Długo na Ciebie czekałem- powiedział ze zmartwioną mina.- Tyle się szykowałaś ?
-Nie, ktoś mnie zatrzymał. To nie było miłe starcie- powiedziałam i obróciłam głowę żeby upewnić się, że Harrego nie ma za nami.
-To co zagramy ?- spytał Niall. Nasza próba trwała do czasu, aż Rzemyk nie przyszedł po nas na polanę.
------
I jak ? Naprawdę staram pisać się tak żeby się wam podobało, mam nadzieje, ze ok  ;D
J.xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz